Początek końca (drugiej połowy ligi) za nami. Przyzwoita frekwencja, ale brak powalających wyników z mojej strony:/ Zabrałem Imperialistów, ale czy to brak czasu, czy brak zdolności.. zaowocowały daremnym wynikiem 1-3-1. Gdyby nie smutny Bye i kilka minut w jednej z gier, wykręciłbym przynajmniej achievowego My life'a, a tak dupa blada:/ no goddamnit!
Jutro kolejne spotkanie, i już nie ma zmiłuj, trza napierać i nadgonić trochę punktów w klasyfikacji.
W odpowiednich zakładkach odpowiednie aktualizacje.
Aaa i gdzieś na horyzoncie majaczy regionalny turniej w Krk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz